millenium millenium
219
BLOG

Polityczna nekrofilia PIS-u

millenium millenium Polityka Obserwuj notkę 132

 

 
PIS-owi ulewa się coraz bardziej
 
 
Zaczęło się od powyborczych wywiadów Joanny Kluzik-Rostkowskiej w TVN24 i Jarosława Kaczyńskiego dla Rzepy, w których de fakto oskarżają, że Tusk (rząd) ma "krew na rękach". Oskarżali w typowy dla siebie sposób: pomówieniem, bez żadnych faktów, dowodów.
Przy okazji wykazując skończoną nonszalancję i bezmyślność „ubolewając”, że Donald Tusk i Lech Kaczyński nie polecieli razem do Katynia „bo wtedy nie byłoby katastrofy” – ignorując fakt, że gdyby jednak była (bo nie od PIS-owców takie rzeczy zależą ani nie od Tuska), to mogliby dodatkowo zginąć członkowie rządu.
Boże chroń nas przed niereformowalną „głupotą, bezmyślnością, pychą i ego" (za Palikotem) PIS-wców:
Joanna Kluzik-Rostkowska w TVN24:
"Gdyby były samoloty i zgoda co do wspólnej wizyty z premierem Tuskiem, toby nie było katastrofy"
Jarosław Kaczyńskiw wywiadzie dla Rzepy (o odpowiedzialności za katastrofę):
"- Były też inne okoliczności. Każdy wie, o co chodzi.
- Jakie okoliczności? - pyta "Rz".
- Dotyczące prezydenta, dotyczące tej wizyty, jej przygotowania, tego, że były dwie wizyty."
 
 
Z czasem posunęli się dalej,
nie tylko w obrzydliwości swych insynuacji,
ale też w stężeniu najzwyklejszej głupoty.
 
 
1. KŁAMSTWO, że Tusk unikał spotkania z Kaczyńskim na miejscu katastrofy.
Joachim Brudziński w "Kropce nad i":
"Jego najbliżsi współpracownicy, a wiem to od osób, które zabezpieczały to miejsce z ramienia Kancelarii Prezydenta, zadali pytanie: "Którym wejściem będzie wchodził Kaczor?" Odpowiedź: "Tym". "To my spieprzamy tamtym"- opowiadał. Zdaniem Brudzińskiego premier takie zachowanie tolerował."
PRAWDA:
Tusk zapraszał Kaczyńskiego do wspólnego spotkania (z Putinem) za pośrednictwem obecnego na miejscu Pawła Kowala - Kaczyński odmówił.
 
 
2. KŁAMSTWO, że Tusk chciał być koniecznie przed Kaczyńskim na miejscu katastrofy i "się ścigał".
Joachim Brudziński w "Kropce nad i":
"- Premier polskiego rządu, który pojawił się na miejscu tragedii, urządzał sobie wyścigi z autokarem, którym jechaliśmy na miejsce."
Jarosław Kaczyński w Gazecie Polskiej:
"- Po drodze zorientowaliśmy się, że tempo jazdy jest spowalniane. Dziś wiem, że nasze postoje i powolne tempo jazdy były wymuszone przez ścigającą nas delegację z premierem Tuskiem, który koniecznie chciał dotrzeć do Smoleńska przed nami."
PRAWDA:
Kaczyński był zapraszany przez Tuska do wspólnej polskiej delegacji, która miała lecieć do Smoleńska - odmówił.
Nie było żadnego wyścigu. Tak już jest, że delegacje rządowe mają priorytet na drogach (jadą szybciej) niż zwykli użytkownicy. Tym bardziej w tak niezwykłych okolicznościach: konieczności jak najpilniejszego spotkania Tusk - Putin. Kaczyński na własne życzenie w niej nie uczestniczył.
Kolumna samochodów z Kaczyńskim, co by mu jego megalomania nie podpowiadała, nie miała takiego priorytetu, bo nie było do tego uzasadnienia.
 
 
3. GŁUPOTA:
Joachim Brudziński w "Kropce nad i":
"Kilka minut później ściskał się z Putinem pod namiotem i świetle kamer wykazywał rozpacz i ból, a parę metrów dalej, na błocie i na zwykłej, czarnej folii zostawił ciało prezydenta Rzeczpospolitej w ruskiej trumnie i nie pomyślał o tym, żeby w tym autokarze, w którym ścigał się z bratem prezydenta, przywieźć żołnierzy Wojska Polskiego"
DLA PRAWICOWCÓW - WYJAŚNIENIE OCZYWISTOŚCI:
Tusk spotkał się z Putinem aby podjąć decyzje o sposobie współdziałania w wyjaśnianiu katastrofy. Podczas spotkania rzeczywiście wyrażał rozpacz i ból z powodu katastrofy, czemu trudno się dziwić - przecież zginęli tam jego bliscy znajomi.
Tak to już bywa, że na terenia podmokłym jest błoto, ups.
Lech Kaczyński został złożony w rosyjskiej trumnie, bo niby w jakiej miał być bezpośrednio po katastrofie złożony? Włoskiej? Trumna dodatkowo była zabezpieczona folią, nie wiadomo co też ma być „zarzutem”: czy fakt zabezpieczenia trumny czy, ze folia była „zwykła” (bo niby jaka)? Trzeba pamiętać, że jest to czas bezpośrednio po katastrofie, ciało było poddawane normalnym w takich okolicznościach prokuratorskim, lekarskim, technicznym (np. obfotografowywanie) oględzinom oraz przedstawiane do identyfikacji.
Zwłoki prezydenta zostały potraktowane przez Rosjan wyjątkowo: zamiast przetransportowania do Moskwy -jak inne ofiary- zostało wydane Polsce (a w zasadzie Kaczyńskiemu) prosto ze Smoleńska.
 
 
4. KŁAMSTWO, że w kampanii wyborczej nie wyciągali "żałobnych haków" i mówią o tym dopiero dzisiaj.
Joachim Brudziński w "Kropce nad i":
"- Nie mówiłem tego od 10 kwietnia, ale dzisiaj chcę to wreszcie powiedzieć - oświadczył poseł PiS"
PRAWDA:
Wszystkie wyżej wymienione zarzuty były formuowane już w trakcie kampanii wyborczej przez tych tzw. prawdziwych PIS-owców (i media o nich pisały/mówiły) ale zostali oni spacyfikowani (kazano im zamknąć gęby i nie pluć jadem) przez sztab wyborczy Kluzik-Rostkowskiej i Poncyliusza, których taktyką kampanijną była "zmiana Kaczyńskiego".
Teraz już można, bo co ciemny lud miał łyknąć w kampanii to już łyknął..
 
 
5. GŁUPOTA:
Jarosław Kaczyński w Gazecie Polskiej:
"zadzwonił telefon (...) Sikorskiego(...) Dowiedziałem się, że doszło do katastrofy. Rozbił się samolot. Wszyscy zginęli. Powiedziałem mu: "To jest wynik waszej zbrodniczej polityki - nie kupiliście nowych samolotów". Na tym rozmowa się skończyła.
DLA PRAWICOWCÓW - FAKTY:
Pomimo wieloletnich (co najmniej dziesięcioletnich) planów zakupu samolotów dla VIP-ów kilku ekipom rządowym nie udało się ich sfinalizować - dotyczy to także rządów PIS-u i samego Kaczyńskiego, stąd mógłby to również mówić do lustra.
Samolot, którym leciała delegacja na obchody w Katyniu był po remoncie, całkowicie sprawny a jego stan techniczny nie miał nic wspólnego z katastrofą. To jest już pewne (raport wstępny MAK).
 
 
 
PS
O ile głupoty i kłamstwa wygadywane przez Jarosława Kaczyńskiego można było usprawiedliwiać bezpośrednio po katastrofie (szok, żal, ból…) o tyle obecne ich wyciąganie i powtarzanie nie jest niczym innym jak obrzydliwym robieniem polityki za pomocą ofiar taj katastrofy.
Joanny Kluzik-Rostkowskiej czy Joachima Brudzińskiego nie usprawiedliwia nic.
 
Jak trafnie podsumował takie działania Władysław Bartoszewski: polityczna NEKROFILIA.
 
 
 
 
millenium
O mnie millenium

rozpolitykowany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka